Ponownie we Francji...tym razem Bretania.
Zakupiłam ją kilka lat temu...stała sobie na półce i stała, zapomniana...i wreszcie nabrałam ochoty, żeby po nią sięgnąć.
Spostrzegłam na okładce rekomendację:
"To piękna ksiązka. Poetycka, wysmakowana, pełna ciepła. Po wielokrotnej lekturze wracam do niej nadal, szukając ukojenia w codziennym zgiełku i chaosie".
Ryszard Kapuściński.
Myślałam, ze to będzie kolejna przyjemna i lekka powistka, której akcja toczy się we Francji, kolejna osobista opowieść jak to jakaś kobieta postanowiła zrobić rewolucję w życiu za pomocą zmiany miejsca zamieszkania i jej perypetie tamże. Myślałam, że to będzie druga "Miłość nad rozlewiskiem", albo drugi "Lunch w Paryżu".
A tu zaskoczenie...Wcale nie...
Oczywiście mamy pisarkę - Szwedkę, która ma dość swej ojczyzny...i przenosi się do Francji, do znajdującego się na Północy Finistere. Jakaś wewnętrzna siła każe jej opuścić dotychczasową rzeczywistość. Zobaczyła Finistere i musiała zostać. Klify, ocean, wolność. Tu chce się zestarzeć.
Ta książka jest spokojna, filozoficzna, melancholijna, pełna przemyśleń mądrej i dojrzałej kobiety. Tam nie znajdziecie banałów. Głęboka. Niektórym mogłaby wydawać się nudna - ale takie książki właśnie lubię. Właściwie zawsze lubiłam dziwne książki:) Ksiązki - monologi. Autorka poświęca się tworzeniu swojego miejsca na ziemi, odnawia dom nad oceanem. Zajmuje się zakładaniem ogrodu. Opisuje krok po kroczku każdą czynność. Pomiędzy poszczególnymi gatunkami roślin, kwiatostanami, łodygami, cebulkami poznajemy poglądy pisarki na różne tematy, polityczne dywagacje, moralne dylematy, poznajemy jej spostrzeżenia co do nowego środowiska. Dzieli się odczuciami co do poznanych osób. Zdaje relacje z napotkanych trudności i aktualnego stanu duszy. Opisuje różnice kulturowe. Ostrygi, klify, przypływy, odpływy.
A to wszystko smagane jest oceanicznym witrem.
I to się czuje w tej książce. Aż nie mogę się doczekać kiedy będę miała chwilkę i po nią znów sięgnę. Tak a propos mojego poprzedniego posta - Szwedka przyznaje, że w jej ojczyźnie ciągle pije się kawę (w odróżnieniu do Finistere), każdemu przybyszowi proponuje się kawę, a jeśli się jej nie poda to znaczy, że gość niemile widziany.
Bodil Malmsten - ur w 1944 roku rudowłosa szwedzka pisarka, uchonorowana wieloma nagrodami im. Augusta Strindberga, inne książki tej autorki przetłumaczone na język polski: "I znowu mam bałagan w papierach" oraz "Moje pierwsze życie".
Bodil Malmsten - ur w 1944 roku rudowłosa szwedzka pisarka, uchonorowana wieloma nagrodami im. Augusta Strindberga, inne książki tej autorki przetłumaczone na język polski: "I znowu mam bałagan w papierach" oraz "Moje pierwsze życie".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz