czwartek, 31 maja 2012

"Moulin Rouge" Pierre La Mure

Jak polubiłam Pierra La Mura


Ur.w 1909-zm. w 1976 r w Kaliforni. Książka "Moulin Rouge" stała się podstawą należącego do klasyki kina filmu z 1952 roku o tym samym tytule.

"Clair de Lune" nabyłam będąc w Krakowie i przechadzając się od kafejki do kafejki, chłonąc cudowny i  specyficzny klimat tego miejsca. Literacko-kawiarniano-wystawowy:)
Jednak książki nie przeczytałam od razu, musiała trochę poczekać na półce. Gdy po roku zaczęłam ją czytać - od razu polubiłam styl pisania tego pisarza i postanowiłam sięgnąć po inne jego książki.
Nie są to typowe biografie, lecz powieści beletrystyczne oparte na faktach. Dzięki wspaniałej narracji  znadujemy się nagle w XIX wieku i staje się dla nas naturalny bruk paryskich ulic, rynsztoki, stukot końskich kopyt, zadymione kawiarnie, ozłocona opera. Boheterowie nie są tylko postaciami z podręcznika do historii, ale zaprzyjaźniamy się z nimi, z niecierpliwością czekamy dalszego ciągu wydarzeń.
"Clair de Lune" opowieść o życiu Claude'a Debussy'ego. Fasynująca powieść, ale o niej innym razem:)


Dziś o "Moulin Rouge" historia życia Henri de Toulouse-Lotreca



Wszyscy znamy mniej lub bardziej jego prace, bowiem zostały rozpowrzechnione na gadżetach-pamiątkach z Paryża, reprodukcje można nabyć na każdym rogu Montmartre, właściwie na każdym kramiku w Paryżu. Co niestety zdegradowało w jakiś sposób jego dzieła w świadomości "przeciętnego turysty", bo są kojarzone właśnie z tanimi podróbkami...
W tej książce ukazana jest historia jakże zdolnego, przełomowego artysty, bardzo nieszczęśliwego w życiu osobistym, kaleki, który urodził się zdrowy...
Przeczytamy o jego przyjaźniach z wybitnymi tamtej epoki, o jego samotności, przyjaźni z paniami lekkich obyczajów, w towarzystwie, których znajdował zrozumienie, braku akceptacji z powodu wyglądu. Był bardzo niskiego wzrostu na skutek choroby przebytej w dzieciństwie. Powieść o wielkim talencie, nałogu, który stał się ucieczką do lepszego świata (a później spowodował katastrofę), sławie, którą osiągnął za życia - zajmując się początkowo reklamą i plakatem. Lotrec był bogatym arystokratą, jednak z własnej woli  przeniósł się na Montmartre, dzielnicy biednych artystów, królestwa bohemy. Artysta kontrowersyjny i odważny jak na owe czasy. Ojciec zerwał z nim kontakty, bowiem uznał jego sztukę za niegodną. Mimo, że podałam tu wiele zagdanień, absolutnie trzeba przeczytąc tę książkę, aby dokładnie poznać jego postać, rozterki, przemyślenia, nieszczęście, poczuć klimat artystycznego Paryża. Na każdej stronie znajdziecie coś ekscynującego i zaskakującego o Degas, Gauguin, van Goghu.
Po zapoznaniu sie z jego życiorysem, lepiej będziemy rozumiec jego dzieła, etymologię ich powstania.

Henri de Toulouse-Lotrec -ur.1864 r, zmarł w 1901.Przedstawiciel postimpresjonizmu, swoimi liografiami wywarł wielki wpływ na rozwój współczesnego plakatu.






Pierre La Mure napisał jeszcze:
"Miłość niejedno ma imię" biografia Felixa Mendelssohna
"Prywatne życie Mony Lisy"

Wiem, że dość niedawno została wydana inna bigrafia Lotreca, autorstwa Julii Frey, ale jej nie czytałam i nie wiem czy jest godna polecenia. Seria wydawnicza "Kolekcja Wielkie biografie" PWN

poniedziałek, 28 maja 2012

O wielkiej MODZIE całkiem szczerze..."Fashion Babylon" Imogen-Edwards-Jones

W świecie wielkiej mody


FASHION BABYLON napisana przez Imogen Edwards-Jones i autora anonimowego zaskoczy Was nie raz, być może nawet wprawi w osłupienie.
Poznajemy od kulis świat wielkeij MODY ze wszystkimi jej pięknymi, imponującymi, ale i negatywnymi szczegółami, czasami BARDZO szokującymi.
Co ciekawe - książka oparta na faktach. Zapis, dokumentacja tego, co naprawdę się dzieje tam na górze...




Głównymi bohaterami, którzy wprowadzają nas, krok po kroku, w arkana modowej rzeczywistości to para: projektantka i jej menedżer-gej(który zna wszyskie plotki z branży, wie z kim rozmawiać, żeby osiągnąć zamierzony cel). Ich firma mieści się w Londynie.  Stworzona przez nich kolekcja odniosła sukces w poprzednim sezonie - jest to ich szósty pokaz. Zaistnieli. Stali się rozpoznawalni. Poznajemy ich w momencie kiedy czekają na werdykt, znikną ze sceny czy będą mogli kontynuować? Jest ranek, po popokazowym przyjęciu, na wielkim kacu lecą zakupić branżowe gazety, które mają wydać opinię o wczorajszych pokazach...i tym samym wyznaczyć ich los...Poznajemy cały proces tworzenia kolekcji, tworzenie szablonów, szycie prototypów na wczoraj, wielka improwizacja w większości przypadków. Jest to ilustracja nie tylko londyńskiej modowej rzeczywistości, poznajemy równiez Paryż i Nowy Jork.



Wielki świat szyku, mody, elgancji, wytworności, unikatowości zaskakuje nas swoją bezwzględnością, ale dowiadujemy sie również, że jest pełen słabości. Wielcy mistrzowie, wyniosłe gwiazdy to zwykli ludzie. Np. niektórzy snobistyczni przedstawiciele tego środowiska utrzymujący, że prowadzą zdrowy tryb życia, propagują zdrowe odżywianie - wyłącznie EKO i BIO - bo to jest aktualnie modne -  kilka godzin później zatruwają organizm przeróżnymi używkami. Swiat pełen hipokryzji. Diametralnie różna postawa przed pokazem: zdjęcia, uśmiech, działalność charytatywna, prasa, trzeba się pokazać, porozmawiać, zareklamować, kilka chwil później - alkohol leje się strumieniami, narkotyki, to chleb powszedni. Piękne panie nie dbają przesadnie o to, jak się prowadzą, często nic nie pamietając... Po przyjeciu - zgliszcza i niesmak.
Znajdziecie w tej książce mnóstow zabawnych anegdot z udziałem celebrytów Kate Moss, Naomi Campbell, Posh, królową Anną Wintour. Pouczające. Zaskakujące.



Np "Tom Ford(nadal pracujący u Gucciego) zadzwonił do swojego PR-u w Londynie. Zażądał, aby wyciągnięto "tę babę" z jego ubrań. Powiedziano mu, że to niemożliwe, bo Posh nie dostaje jego ubrań za darmo, ale sama je kupuje. Zamilkł na chwilę, po czym wykrzyknął: "Jak ja powstrzymać?".

To powrzechny zwyczj, że celebryci, którzy cieszą sie "dobrą" sławą, a raczej odpowiednią sławą - dostają za darmo najdroższe ubrania z najnowszych kolekcji, aby kształtować trendy. Jest to najlepsza reklama dla projektanta.
Jeśli natomiast ubierze ten ciuch osoba nieodpowiednia - np. ktoś z reality show - ten produkt jest natychmiast skończony. Istnieje cała strategia i polityka - kto i co może nosić. Snobizm posunięty do granic możliwości - ale przedstawiony w bardzo zabawny sposób.

  • Dowiemy się równiez czym faszerowane są modelki, żeby mieć ładna cerę...
  • Jaką drogę przechodzą ubrania, które znajdują się w końcu w TK Max...:)
  • Bardzo ciekawy,  praktykowany zwyczaj - kiedy brakuje weny twórczej, a czas nagli - najlepsi projektanci zakupują ubrania vintage (swoich kolegów po fachu) sprzed kilku lat na Notting Hill, zmienija jakis guzik i staje sie to głównym projektem aktualnej kolekcji.


Znajdziecie tu o wiele więcej takich rewelacji:)

W tej serii ukazały się również:
AIR BABYLON i HOTEL BABYLON, ale ich nie czytałam:


czwartek, 24 maja 2012

Paryż od kuchni :) "Lunch w Paryżu" Elizabeth Bard


Sympatyczna książka dla smakoszy, miłośników dobrej kuchni i paryskiego klimatu



Lubisz Francję? Paryż?
 Kochacie dobre jedzenie?
A szczególnie francuskie dobre jedzenie!
 Jeśli tak sięgnijcie po tę książkę koniecznie!

Sery, ostrygi, warzywa, fois gras, owoce morza, przeróżne znane i nieznane potrawy. W książce Elizabeth Bard roi się od fantastycznych zapachów i smaków! Szereg oryginalnych przepisów autorka wplata w swoją prawdziwą historię. Ponieważ mam słabość do biografii, autobiografii, wspomnień, "Lunch w Paryżu " bardzo przypadł mi do gustu. Każdy zaproponowany w książce przepis jest poprzedzony anegdotą, konkretnym wydarzeniem, z którym jest on związany.

PUDDING RYŻOWY Z CALVADOSEM riz au lait au calvados
PLACEK Z BEKONEM, FIGAMI I TRYBULĄ cake sale aux lardons et aux figs
MAKRELA Z CEBULĄ W BIAŁYM WINIE maquereaux au vin blanc
CHOUQUETTES
TATAR Z MIECZNIKA tartare d'espadon



Małe wprowadzenie  - Amerykanka, dotychczas pracująca w Londynie spotyka swoją miłość Gwendala (Francuza) właśnie tam.  Początkowo "żyją razem" na odległość. Jednak wkrótce Elizabeth podejmuje decyzję o przeprowadzce do Paryża. Wielkie wyzwanie. Nie zna ani słowa po francusku, nie ma pracy ani żadnych planów związanych z tym miastem.  Totalna rewolucja, zaczyna życie od początku. Jej pierwszym francuskim przyjacielem staje się sprzedawca na targu, z którym porozumiewa się na migi. Sledzimy kartka po kartce jej zmagania z nową sytuacją, są to min. kłopoty ze sprzedażą i zakupem mieszkania, z sąsiadami, savoir-vivre przy francuskim stole, zaskakujące wesele, odkrycie tajemnicy dlaczego Francuzki są takie szczupłe...
Swiat kuchni francuskiej, kultury gotowania i spożywania pomaga jej zasymilować się i zrozumieć Francuzów. ...z czasem staje się jedną z nich. Można również z całą stanowczością powiedzieć, że zasługuje na miano dobrej kucharki.

Książka jest opowieścią o francuskich zwyczajach, (przywarach czasem niezrozumiałych dla obcokrajowców).  Bardzo ciekawy przewodnik po tradycjach francuskich widzianych z perspektywy obcokrajowca, autorka dokonuje porównań swojej byłej i nowej ojczyzny.









Ja sama skorzystałam z kilku przepisów zamieszczonych w tej książce, a oto jeden z nich, pyszneeeee ciasto :

BŁYSKAWICZNE CIASTO GWENDALA - GATEAU AU CHOCOLAT


Składniki:
- masło i cukier do formy
-205 g gorzkiej czekolady(najlepiej 65 % kakao)
-2 łyżki espresso lub mocnej kawy
-5 jajek
-1/2 szklanki cukru
-szczypta soli
-1 łyżka mąki


"Nastaw piekarnik na 175st. C. Natłuść ceramiczną formę do tart o średnicy 25 cm, oprósz cukrem. Rozpuść czekoladę z kawą w mikrofalówce lub w kąpieli wodnej. Odstaw, aby ostygła. Oddziel żółtka od białek. Ucieraj żółtka z curem, aż zrobią się cytrynowe. Wlej do żółtek stopioną czekoladę i szybko i dokładnie wymieszaj - masa powinna być dość gęsta. Dodaj mąkę.
W dużej misce ubij białka z solą na sztywną pianę. Delikatnie połącz jedną trzecią piany z masą czekoladową, po czym przenieś masę do miski z pianą i całość ostrożnie wymieszaj. Wiem, że całe to przelewanie w tę i z powrotem wydaje się niepotrzebną komplikacją, ale dodając gęstszą masę do lżejszej, zatrzymuje się w niej powietrze. Wypełnij masą formę i piecz przez 20 min. Mocno wyrośnie. Dotknij ciasta w środku - jeśli jest dostatecznie sprężyste, możesz je wyjąć. Jeśli nie, potrzymaj je w piekarniku jeszcze przez 1-2 minuty.Ale nie dłużej. Po wyjęciu ciasto zapadnie i nieco  pomarszczy, ale nie rozpaczaj. Sądzę, że urok domowych wypieków bierze sie własnie z ich niedoskonałości. "



Smacznego!!!

poniedziałek, 21 maja 2012

Wywiad pół żartem pół serio..."Każdy szczyt ma swój Czubaszek"


Maria Czubaszek - urodzona w 1939 roku, autorka tekstów piosenek, satyryczka, scenarzystka, felietonistka, autorka bloga, komentatorka w "Szkle kontaktowym", związała się z III Programem Polskiego Radia w latach 60-tych, jej teksy były wykorzystywane w Ilustrowanym Tygodniku Rozrywkowym i Powtórce z Rozrywki. Pisała do "Szpilek".

Książka w formie rozmowy - wywiadu. Bogata w dokumentację fotograficzną, z życia prywatnego i zawodowego, teksty Pani Czubaszek, rysunki Zająca - czyli teraźniejszego męża. Pani Maria nie lubi mówić o sobie, wywlekać spraw z przeszłości. Od początku podkreśla, że właściwie została do tej "spowiedzi" zmuszona. Na zaczepki Artura Andrusa odpowiada, bez względu na temat pytania, tak śmiertelnie poważnie, że aż zabawnie -  jak zawsze zresztą...
Opowiada niesamowicie szczerze, z ukryta, jakby naiwną i niezamierzoną ironią o byłym mężu, konfliktach w domu, stosunku do pieniędzy, dzieci, początkach swojej kariery, która rozpoczęła się właściwie przypadkiem. Kocha pieski. Życie towarzyskie skupiało się w SPATIFie. Książka praktycznie składa się z anegdot z udziałem Wojciecha Pokory, Jonasza Kofty, Jacka Janczarskiego itd.  Smiało wyraża swojej kontrowersyjne poglądy. Pani Maria to bardzo fajna osoba :)


Pani Maria z nieodłącznym atrybutem - papierosem i mężem Wojciechem Karolakiem(bohaterem również innej książki niżej wcześniej opisanej - Wyśpiewam Wam wszystko Urszuli Dudziak)


...i jako młoda panienka...tzn była tu już chyba mężatką:)

sobota, 19 maja 2012

Rzecz o wielkiej miłości...."Gustaw i ja: Magdalena Zawadzka


Magdalena Zawadzka wydaje swoje wspomnienia, historię ich związku 3 lata po śmierci Gustawa. Bardzo ciekawiła mnie ta pozycja bo bardzo cenię Panią Magdalenę Zawadzką jako aktorkę i jako osobę. Dlatego zaraz po Wigilii 2011 zakupiłam. Przeczytałam tę książkę jednym tchem, nie zawiodłam sie. Tak jak Pani Magda mówi tak i pisze.
Opowiada przejmująco, chronologicznie, precyzyjnie, dostarczając wielu nieznanych dotąd faktów, pięknie mówi o mężu, w każdym zdaniu odczuwa się głęboką miłość jaką go darzyła, darzy nadal. Przedstawiła  jednak tego "Wielkiego" aktora, reżysera, dyrektora Teatru Dramatycznego a potem Ateneum - normalnie, jako partnera życiowego ze wszystkimi jego przywarami i wadami. Np. palił regularnie całe życie mimo, że ona jest tego zagorzałą przeciwniczką. Musiała trównież wziąć na siebie tzw sprawy męskie w domu, gdyż "mąż jej się po prostu do tego nie nadawał". Poczucie humoru, kompromis towarzyszyły im na każdym kroku - Pani Magda odkryła swoją miłość do dalekich podróży, Pan Gustaw preferował wyjazdy w Tatry do przyjaciół. Jednak znaleźli złoty środek by iśc razem przez życie spokojnie i z uśmiechem. Pani Magda zawiera w tej książce receptę na szczęśliwy związek. Szacunek, oddanie, akceptacja....obopólna opieka. Co prawda oboje wkraczają w ten związek, mając za sobą małżeństwa, być może więc mają więcej pokory.
Książka bogata w anegdoty z udziałem innych znanych artystów, lekcja historii, życie teatru w PRL. Na kartach książki niejednokrotnie przewijają się  Tadeusz Konwicki, Kalina Jędrusik, Tadeusz Łomnicki, Barbara Brylska, Piotr Fronczewski, Jan Englert i wielu wielu innych - fascynująca podróż do świata tego artystycznego środowiska tamtych lat.
Jest to też po prostu autobiografia aktorki wzbogacona o dziesiątki, nigdzie wcześniej niepublikowanych fotografii. Książka arcyciekawa, wciągająca. Bardzo polecam.

 Magdalena Zawadzka -  ur. w 1944 r, popularność zdobyła dzięki roli Basi Wołodyjowskiej w filmie  Pan Wołodyjowski i serialu Przygody Pana Michała (1969).





Gustaw Holoubek - ur w 1923 r w Krakowie, zm w 2008 r. W 1958r. związał się z taetrami warszawskimi na stałe, prezes SPATIFU, wyładowca na warszawskiej PWST. Zagrał w niemal 100 przedstawieniach Teatru Telewizji.



Miałam przyjemność widzieć Panią Magdalenę Zawadzką na żywo w sztuce "Małe zbrodnie małżeńskie" w Teatrze Ateneum, gdzie grała z Leonardem Pietraszakiem:


Bardzo fajne odkrycie:) "Wiersze i rymowanki polskie"

Literatura dla kilkumiesięcznego dziecka...hmmm...trudne wyzwanie...a tyle się słyszy, że należy dziecku czytać od początku... wydawałoby się, że odpowiednie pozycje  to te małe książeczki z grubej tektury, z gumy, z tkaniny, gdzie na każdej karteczce znajduje się jeden rysuneczek i jedno słówko...tak te też, ale to bardziej do zabawy - żeby uczyły się trzymać w rączce różne materiały....ale jeśli chodzi o wartość literacką dla dziecka, rozwój intelektualny - wg mnie, a właściwie z moich doświadczeń wynika, że maleńka dzidzia uwielbia rymowanki, wierszyki, w których roi sie od powtarzanych sylab i dźwięków: lalala, rrrrrrr, rerere, halo halo.
Oczywiście oprócz Jana Brzechwy, który jest podstawą i którego moja Natalka naprawdę uwilebia, wierszyki te odpowiednio czytane wywołuja uśmiech na jej twarzy:

polecam Wam:


Znajdziecie tam te wszystkie piosenki, wierszyki, rymowanki, które wszyscy znamy, które gdzieś nam się kołaczą w głowach, których początek znamy wszyscy, ale jakoś zakończenie i reszta tekstu umknęła.
A to jest właśnie zbiór tych skarbów:np. :

Sroczka kaszkę ważyła
Siała Baba mak
Ene due rabe
Pałka zapałka dwa kije
Kółko graniaste
Baloniku moj malutki
Ojciec Wirgiliusz
Poszło dziewczę po ziele
Mało nas
Stary niedzwiedz mocno śpi
Panie Janie i wiele wiele innych

a ponadto znajdziecie tam bajki Aleksandra Fredy Adama Mickiewicza Marii Konopnickiej Ignacego Krasickiego Stanisława Jachowicza Władysława Bełzy
Myślę, że warto mieć taki zbiór pod ręką:)


piątek, 18 maja 2012

Dni Francuskie w Łodzi "Szkoła żon" Molier

20 i 21 maja w Łodzi odbędą się Dni Francuskie

jest to współpraca Uniwersytetu Łódżkiego i Teatru Nowego im. Kazimierza Dejmka, w ramach tego festiwalu będziemy mieli okazję obejrzeć Szkołę Żon z udziałem Andzreja Seweryna (w pierwszym dniu), z wizytą przyjeżdża do Łodzi Teatr Polski z Warszawy






a także zapoznać się z Teatrem czytanym - który we Francji cieszy się ogromną popularnością.

21.05 o 16.30 Eric Emmanuel Schmitt - Wariacje enigmatyczne

Trochę estetyki...





Jeśli lubicie poczytać o pięknych wnętrzach to bardzo polecam:


czwartek, 17 maja 2012

Eric-Emmanuel Schmitt zaczynamy:) "Kobieta w lustrze"


Mistycyzm, psychoanaliza, przemiana...



Kobieta w lustrze

Ksiazka składa sie z trzech opowiesci, które przeplatają się cyklicznie. Historie trzech kobiet, każda z nich żyje w innej epoce, autor opisuje ich losy na trzy różne sposoby i wprowadza nas tym samym w trzy różne światy. Pierwszy najbardziej liryczny odrobinę poetyczny(najmniej mi sie podoba) świat miłośniczki przyrody - rozmarzonej Anne to nieokreślona daleka przeszłość(może XV w). Druga historia to spowiedź Hanny(austryjackiej arystokratki) podana w formie listu - zwierzenia do "Drogiej Gretchen"(najbardziej mi sie podoba, najbardziej mi bliska) początek XXw. Trzecia - współczesna, zimna, konkretna historia Anny hollywoodzkiej gwiazdy filmowej, nieby uwielbianej przez wszystkich, a jednak samotnej, uzależnionej od sukcesu, narkotyków, manipulowanej przez ludzi, którzy chcą na niej zarobić. 
Wszystkie trzy łączy wspólny mianownik, nie akceptują życia i okoliczności, w których się znalazły. Wnikliwe bardzo interesujące przemyślenia. Analizują wciąż dlaczego są, czują się INNE, dlaczego nie PASUJĄ. Czemu odbiegają od stawianych wobec nich oczekiwań? Czeka je ZMIANA...krok po kroku idziemy coraz głębiej..."co do mojego szczęścia, znam je, ale go nie czuję" to wypowiedź jednej z bohaterek. Poznajemy myśli kobiet i uczestniczymy w ich przemianie. Dużo filozoficznych i psychologicznych rozważań. Można przejrzeć się w tych postaciach jak w lustrze, dużo mądrych przemyśleń...kobiety powoli wkraczają na NOWĄ DROGĘ. Książka niepozornie się zaczynająca robi się coraz ciekawsza z każdą stroną...Bardzo zaskakujące zakończenie. Poznamy świat psychoanalizy, mistycyzmu...POLECAM:)
Bardzo fajna:)
Eric-Emmanuel Schmitt - francuski dramaturg eseista i powieściopisarz, ma 52 lata i wygląda tak:






Oto lista jego książek:
  • La Secte des égoïstes (1994)
  • L'Évangile selon Pilate (Ewangelia według Piłata) (2000)
  • Monsieur Ibrahim et les fleurs du Coran (Pan Ibrahim i kwiaty Koranu) (2001) (również ekranizacja)
  • La Part de l'autre ("Przypadek Adolfa H.") (2001)
  • Lorsque j'étais une œuvre d'art (Kiedy byłem dziełem sztuki) (2002)
  • Oscar et la dame Rose (Oskar i pani Róża) (2002)
  • L'Enfante de Noé (Dziecko Noego) (2004)
  • Odette Toulemonde et autres histoires ("Odette i inne historie miłosne") (2006)
  • Ma Vie avec Mozart (Moje życie z Mozartem) (2008)
  • La rêveuse d'Ostende (Marzycielka z Ostendy) (2009)
  • Ulysse from Bagdad (Ulisses z Bagdadu) (2010)
  • Le Sumo qui ne pouvait pas grossir (Zapasy z życiem) (2010)
  • Concerto a'la memoire d'un ange (Trucicielka) (2010)
  • La femme au miroir (Kobieta w lustrze) (2011)

Po przeczytaniu książki pt: " Kiedy byłem dziełem sztuki " odniosłam wrażenie, że styl  pisania Schmitta jest właśnie taki jak ta czcionka. Jakiś taki osobny, zimny, rzeczowy , nazbyt konkretny, może chłodny, jak raport. Może nawet mi się nie podobał, coś mnie jednak pociąga w tej literaturze , może oryginalność, pomysł, inność i dlatego dałam mu kolejną szansę. Zawsze dotyka tematu walki dobra ze złem. Dobrej energii. Jest intrygujący. Na kartach jego książek odnajdujemy lekcję - jak żyć. A taką literaturę lubię.

Porcja DOBREJ PSYCHOLOGII:) "Dobre życie" The best of Jacek Santorski

Moi mili ...tak sobie myślałam o książkach poprawiających nasze życie, poradnikach psychologicznych i doszłam do wniosku, że MUSZĘ napisać o czymś bardzo bardzo dobrym.  Profesjonalne, a jednocześnie łatwe w odbiorze dzieło psychologiczne - polecam z pełną odpowiedzialnością DOBRE ŻYCIE THE BEST of JACEK SANTORSKI. Moja przyjaciółka Ania obdarowała mnie niespodziewanie tą książką, od pierwszej kartki zafascynowaa mnie, jest to zbiór felietonów, programów, wykładów , Santorski odpowiada na nurtujące nas pytania , rozjaśnia meandry skomplikowanej psychiki ludzkiej. Same esencjia psychologii:) Warto mieć na półce i do niej wracać....w razie POTRZEBY.



Psychologiczna podróż w odcinkach.



I jeszcze motto dla WAS :))))))


środa, 16 maja 2012

Projekty.....:) "Projekt Szczęście" Gretchen Rubin

Chciałam się z Wami podzielić moim nowym zakupem :)))
Ciekawi mnie czy zawarte porady będą odbiegać od zwykłego poradnika , jakich tysiące na półkach w księgarni i  czy mnie zaskoczą.
Lubię książki psychologiczne , uwielbiam analizę naszej duszy, badanie przyczyn, korzeni, skutków, mogę o tym czytać godzinami.....nie wiem jak Wy....
Bez względu na to czy się dzieje żle czy dobrze warto wiedzieć, zawsze warto pogłębiać swą wiedzę o sztuce życia. W każdym razie zdecydowałam się na zakup wyżej wymienionej bo spodobała mi sie poprzednia z tej serii PSYCHOLOGICZNA BELETRYSTYKA. A ponieważ uwielbiam biografie to forma tego poradnika mnie zaciekawiła - autorka opisuje kawałek swojego życia:

Autorka podeszła do tematu szczescia w sposób naukowy, dała sobie jeden rok na eksperyment. CZY mozemy spowodować, że bedziemy szczesliwi po prostu TEGO CHCĄC? Stosując zasady surowe zasady?Kontrolując swoje zachowania, panując nad złością, słabościami możemy zacząc po prostu czuć się szczesliwi?Nie jest to sucha relacja dotycząca tylko tego eksperymentu, poznajemy rodzinę autorki, jej zwierzenia, przemyślenia, opisuje swoje odczucia kiedy pokonuje kolejne przeszkody. Metodą małych kroczków postanawia uczynić życie lepszym:)
Każdy miesiac jest poswiecony innemu zagadnieniu - szczęściu w dziedzinie zdrowia, małżenstwa, szczescia z dziećmi. Krok po kroku stara sie wpłynąć na poziom zadowolenia z życia. Wymaga więcej od siebie, panuje nad emocjami. Czy eksperyment sie udaje? Chyba tak, w każdym razie autorka dochodzi do wniosku, że nie to jest najwazniejsze, ale to że zwracajac uwagę na szczegóły poprawiamy swój nastroj. Miła książka. Warto przeczytac. Pocieszająca dla malkontentów:)

poniedziałek, 14 maja 2012

Dzień z Sergem Gainsbourgiem....Sylvie Simmons

Kafejkowy klimat, z głośnika dobiega ciuchutka muzyka wyżej wymienionego, delikatny, cichy, zachrypnięty głos...bardzo miły....kto by pomyślał, że taki skandalista, seksoholik, kobieciarz, outsider....gdyby tylko przetłumaczyć jego teksty wszystko wychodzi na jaw....ale jeśli nie tylko spożywać kawkę i herbatniczek przy tym akompaniamencie...wątły, szczupluteńki, niezwykle nieurodziwy postanowił w wieku 17 lat, że zostanie artystą. Pochodzi z rodziny rosyjskich Żydów, którzy przeprowadzają się do Francji po rewolucji październikowej, Serge przychodzi na świat w Paryżu, nie są ortodoksyjnymi Żydami, ojciec jest muzykiem, może dzięki niemu we krwi małego Luciena(to prawdziwe imię Serga) płynie zamiłowanie do wszelkiego rodzajau sztuki.

http://www.youtube.com/watch?v=duAk5um3B30

http://www.youtube.com/watch?v=E8ZCvYg5-ZQ&feature=related



Skandalista za wszelką cenę, prowokator, inicjator rewolucji seksualnej, późniejszy partner wielu pięknych kobiet i sław zarazem - min.  Jane Birkin, Brigitte Bardot.....mówił, aby zaspokoić swój zmysł estetyczny wybierał najpiękniejsze kobiety - aby zrównoważyć własną brzydotę - Piękna i Bestia.
Początkowo zamierzał zgłębiać sztuki piękne , malrstwo...jednak w sposob naturalny przeszedł do muzyki.....reżyserii...cóż czytam dalej.....

http://www.youtube.com/watch?v=--BTGqJmhow



JE T'AIME .... MOI NON PLUS

http://www.youtube.com/watch?v=k3Fa4lOQfbA

wtorek, 8 maja 2012

Kiedy dzidzia śpi...poczytać możesz ty..."Wyśpiewam wam wszystko" Urszula Dudziak

Przy dźwiękach "New York New York" Sinatry kończę  "Wyśpiewam Wam Wszytsko" Urszuli Dudziak.
http://www.youtube.com/watch?v=aqlJl1LfDP4&feature=youtu.be


Cudne opowieści o jej życiu, anegdoty, historie śmieszne i smutne, Stany, lata siedemdziesiąte początek ich kariery(Dudziak i Michała Urbaniaka ówczesnego jej męża) jak grali do kotleta w Skandynawii.
Często w tle New York. Opowiadając, świetnie oddaje klimat tego miasta. Kluby, w których grają, w których bywają - The Bottom Line, Max's Kansas, Suds, Central Park, mieszkaja w samym centrum Manhattanu na 58 ulicy.
http://www.youtube.com/watch?v=-G1EjNqq4x0

Przewracając kolejne kartki słyszy się wręcz - Ninę Simine, Elle Fidzgerald, Duka Ellingtona czy Sarah Vaughan. Pisze o miłości swojego życia Jerzym Kosińskim(Malowany Ptak).

  Podsumowując czyta się jednym tchem, emanuje z niej fantastyczna energia, ciągle chcesz znać dalszy ciąg opowieści.

Czytając nabieram ochoty na powtórne obejrzenie filmów z tamtych lat Annie Hall, Manhattan, Tootsie (co prawda to Bostan, ale chodzi o klimat:) ) New York- moje miasto marzeń, w którym mam nadzieję kiedyś się znajdę, póki co książka ta zainspirowała mnie do sięgnięcia po kolejną pozycję: Nowy Jork - przewodnik niepraktyczny. Kamili Sławińskiej.