czwartek, 24 maja 2012

Paryż od kuchni :) "Lunch w Paryżu" Elizabeth Bard


Sympatyczna książka dla smakoszy, miłośników dobrej kuchni i paryskiego klimatu



Lubisz Francję? Paryż?
 Kochacie dobre jedzenie?
A szczególnie francuskie dobre jedzenie!
 Jeśli tak sięgnijcie po tę książkę koniecznie!

Sery, ostrygi, warzywa, fois gras, owoce morza, przeróżne znane i nieznane potrawy. W książce Elizabeth Bard roi się od fantastycznych zapachów i smaków! Szereg oryginalnych przepisów autorka wplata w swoją prawdziwą historię. Ponieważ mam słabość do biografii, autobiografii, wspomnień, "Lunch w Paryżu " bardzo przypadł mi do gustu. Każdy zaproponowany w książce przepis jest poprzedzony anegdotą, konkretnym wydarzeniem, z którym jest on związany.

PUDDING RYŻOWY Z CALVADOSEM riz au lait au calvados
PLACEK Z BEKONEM, FIGAMI I TRYBULĄ cake sale aux lardons et aux figs
MAKRELA Z CEBULĄ W BIAŁYM WINIE maquereaux au vin blanc
CHOUQUETTES
TATAR Z MIECZNIKA tartare d'espadon



Małe wprowadzenie  - Amerykanka, dotychczas pracująca w Londynie spotyka swoją miłość Gwendala (Francuza) właśnie tam.  Początkowo "żyją razem" na odległość. Jednak wkrótce Elizabeth podejmuje decyzję o przeprowadzce do Paryża. Wielkie wyzwanie. Nie zna ani słowa po francusku, nie ma pracy ani żadnych planów związanych z tym miastem.  Totalna rewolucja, zaczyna życie od początku. Jej pierwszym francuskim przyjacielem staje się sprzedawca na targu, z którym porozumiewa się na migi. Sledzimy kartka po kartce jej zmagania z nową sytuacją, są to min. kłopoty ze sprzedażą i zakupem mieszkania, z sąsiadami, savoir-vivre przy francuskim stole, zaskakujące wesele, odkrycie tajemnicy dlaczego Francuzki są takie szczupłe...
Swiat kuchni francuskiej, kultury gotowania i spożywania pomaga jej zasymilować się i zrozumieć Francuzów. ...z czasem staje się jedną z nich. Można również z całą stanowczością powiedzieć, że zasługuje na miano dobrej kucharki.

Książka jest opowieścią o francuskich zwyczajach, (przywarach czasem niezrozumiałych dla obcokrajowców).  Bardzo ciekawy przewodnik po tradycjach francuskich widzianych z perspektywy obcokrajowca, autorka dokonuje porównań swojej byłej i nowej ojczyzny.









Ja sama skorzystałam z kilku przepisów zamieszczonych w tej książce, a oto jeden z nich, pyszneeeee ciasto :

BŁYSKAWICZNE CIASTO GWENDALA - GATEAU AU CHOCOLAT


Składniki:
- masło i cukier do formy
-205 g gorzkiej czekolady(najlepiej 65 % kakao)
-2 łyżki espresso lub mocnej kawy
-5 jajek
-1/2 szklanki cukru
-szczypta soli
-1 łyżka mąki


"Nastaw piekarnik na 175st. C. Natłuść ceramiczną formę do tart o średnicy 25 cm, oprósz cukrem. Rozpuść czekoladę z kawą w mikrofalówce lub w kąpieli wodnej. Odstaw, aby ostygła. Oddziel żółtka od białek. Ucieraj żółtka z curem, aż zrobią się cytrynowe. Wlej do żółtek stopioną czekoladę i szybko i dokładnie wymieszaj - masa powinna być dość gęsta. Dodaj mąkę.
W dużej misce ubij białka z solą na sztywną pianę. Delikatnie połącz jedną trzecią piany z masą czekoladową, po czym przenieś masę do miski z pianą i całość ostrożnie wymieszaj. Wiem, że całe to przelewanie w tę i z powrotem wydaje się niepotrzebną komplikacją, ale dodając gęstszą masę do lżejszej, zatrzymuje się w niej powietrze. Wypełnij masą formę i piecz przez 20 min. Mocno wyrośnie. Dotknij ciasta w środku - jeśli jest dostatecznie sprężyste, możesz je wyjąć. Jeśli nie, potrzymaj je w piekarniku jeszcze przez 1-2 minuty.Ale nie dłużej. Po wyjęciu ciasto zapadnie i nieco  pomarszczy, ale nie rozpaczaj. Sądzę, że urok domowych wypieków bierze sie własnie z ich niedoskonałości. "



Smacznego!!!

1 komentarz: